Powołany do życia w 2009 roku Dead
Snow Monster to dźwięki wyzwolone z brudnego, łomoczącego na
całym osiedlu garażu, z którego turbiny powietrza wypychanego
rozgrzanymi głośnikami wypędziły cały kurz, wywaliły bramy
dzielące zespół od świata i wypuściły na zewnątrz potwora
(niekoniecznie martwego, niekoniecznie śnieżnego). Nie ma mowy o
banalnych melodiach, gdy zespół w świadomy sposób wykorzystuje
zasadę “less is more” i minimalistyczną formą buduje ogromne
napięcie, z którym nie da się walczyć. Sprawiają, że najpierw
rusza noga, wpadając w rezonans z gitarą i perkusją, a po chwili
monsterową kompozycją jesteśmy pochłonięci cali, jesteśmy
dostrojeni do ich pulsu, nie ma odwrotu – mają nas!
Pierwsze występy grupy ożywiały
wernisaże i przeglądy sztuki niczym adrenalina podawana domięśniowo
by przywrócić kontakt z życiem. To pozwoliło chłopakom zapisać
się w muzycznej pamięci swoich pierwszych fanów, a docierając
stopniowo do coraz szerszego grona młodych potrzebujących się
wyszumieć ludzi, DSM utorowali sobie ścieżkę także do ich serc.
Swoją rosnącą popularnością przykuli uwagę rodzimych mecenasów
muzyki, bo nie jest to zespół, jaki łatwo spotkać w kraju nad
Wisłą – swoją energią na scenie i przekazem artystycznym DSM
wyłamują się z utartych i oklepanych standardów, czemu dają
wyraz przy każdej okazji. Jest to ich znak rozpoznawczy, tak było
od zawsze; nawet gdy stawiając pierwsze kroki w świecie muzyki
musieli grać na psującym się sprzęcie, DSM nie dali się
upokorzyć niestrojącym gitarom, połamanym talerzom perkusyjnym i
nigdy nie ugięli się trendom.
Idąc własną drogą, już w
pierwszym roku istnienia wydali pierwszą epkę, niedługo potem
drugi minialbum, w 2012 roku światło dzienne ujrzał ich
debiutancki album “I Wanted to See a Monster”. Doświadczeni
graniem w ciasnych, hermetycznych, sprzyjających intensywnym
muzycznym doznaniom lokalach, DSM wypuścili swojego niby-martwego,
niby-śnieżnego potwora także na scenach dużych, takich jak Opener
i Baraque Festival. Mówiąc wprost: Dead Snow Monster to jedyny
polski zespół, który wie, czym jest garażowe granie, jak się to
robi i po prostu to robi.
COMMENTS