do niczego nie dążę, ale dokądś
zmierzam.
nie wiem, czy obrywam, czy to ja
uderzam;
czy gonię coś, czy przed czymś
uciekam;
czy się napełniam, czy jednak pękam.
lubię to i jest bosko, a może jednak
nie umiem?
to lęk jest czy afekt, co wzbudza ten
rumień?
jeśli uciekam, to zgładź mnie już
teraz.
dobij mnie – mocno - swej sile daj
wyraz,
ogłoś zwycięstwo i ciesz się
nagrodą,
a ja się pocieszę swej śmierci
wygodą.
lecz jeśli to ja wciąż biegnę za
tobą,
to nie przestawaj, nie upijaj się
trwogą.
bo kiedy cię dorwę, rozszarpię i
zjem,
po prostu pójdę dalej, ja to dobrze
wiem.
myśli się wzbijają, lecą słowa
ostre
i już sama nie wiem –
czy to takie trudne, czy zupełnie
proste.
COMMENTS